MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE

Gość

Mam działkę wzdłuż drogi i od niedawna zaczęli mi wysypywać śmieci na nią. Co zrobić z nie moimi śmieciami i co zrobić by więcej ich nie było?

jarek

najlepiej jak byś znalazł lub wytropił
tego co ci wyrzuca śmieci na działkę.
bo jeśli tego nie zrobisz to sam jesteś
w obowiązku zutylizować nieczystości.
takie jest prawo...
niestety.

Gość

Jerzyk

Marek,

jakbyś znalazł kase na swojej działce, to daj mi znać; ja zrobie z tym porządek Wink

...po co od razu policje wzywać Smile

a tak poważnie, to przyczaj sie z wiatróweczką i gościa po zadku potraktuj... Wink

i dopiero wtedy policje wezwij jak go sam złapiesz, bo na policje, że oni to zrobią, niestety nie ma co liczyć Sad

A tak swoją drogą, to powinni kontrolować co jakiś czas każdego z mieszkańców Wilkszyna, czy ma podpisaną umowe na wywóz śmieci, a jak nie to wysoka kara !

A propos czy może ktoś z Was się orientuje czy na poziomie Gminy możnaby wydać takie rozporządzenie-uchwałę, która zobowiązywałaby każde domostwo do posiadania umowy na wywóz śmieci pod rygorem jakiejś kary ???

jarek

acoś

To niestety wątpliwy "przywilej" mających posesje przy głównych szlakach.Wiem coś dobrze o tym choć nie w Wilkszynie.I wystarczy nawet nie ilość hurtowa wysypywana(choć i takie są przypadki),a wyrzucane przez okna samochodów,albo spacerujących wszelkich im zbędnych opakowań,papierków....zgroza.

zdzich

nawyki wyrzucania śmieci byle gdzie wynosi się najczęściej z "domu"

jarek

Kiedyś, zwróciłem uwagę chłopcu,
który wyrzucił
papierek po gumie do żucia
na chodnik we Wrocławiu przed marketem
i o mały włos, dostałbym w gębę od jego tatusia
Sad

Gość

Wymyśliłem pomysł na śmieci.
Policja znajduje śmieci, robi badania dna - na pewno coś się znajdzie. Dopasowuje się później to dna do powszechnej obowiązkowej bazy dna Polski, i już mamy delikwenta. No i oczywiście solidna kara za śmiecenie np. tak z 10 tyś. Jeżeli kasy nie ma bo przeważnie tacy śmiecą to komornik, i mu sprzedadzą dom wiec wylatuje z danej wioski. Oczywiście na dalsze z delikwentem problemy tez mam receptę Smile

A wracając do obowiązującego prawa to gmina bez problemu może nakazać policji sprawdzać podpisane umowy na wywóz śmieci, tak wiec pasowało by wpłynąć na wójta z tym by co najmniej raz w roku to zrobił

Pozdrawiam

acoś

Oj zgadzam się na to obowiązkowe przedstawienie do wglądu odpowiedniemu"czynnikowi"umów na wywóz.Niedaleko mojego miejsca pracy(czyt pola..)jest kiedyś piękny dół,nieużytek obrośnięty różnościami,obecnie zasypywany wszystkim co się da,a właściciel terenu jest bezradny bo mieszka daleko,droga do niego prowadząca nie przebiega koło mojego pola,więc nie widzę kto tam jeździ.I oczywiście są to miejscowi,co parę razy w roku robią u siebie generalne porządki.Jakby tak złapać takiego to na jego koszt oczyścić dany teren.Nie wiem czy te 10tys by wystarczyło...

P

Sposobów trochę jest,np.czsami w śmieciach można znaleźć jakieś papiery z nazwiskiem ale kto będzie grzebał w tych śmieciach.Ludzie czasami są okropni,nielegalne wysypywanie śmieci trzeba nagłaśniać,trzeba zmieniać mentalność ludzką.Kłania się tu też segregacja śmieci,bo wiele z nich można wyrzucić do odpowiedniego pojemnika.Kiedyś ktoś mi powiedział że wyrzuca śmieci na dzikie wysypisko bo tam nie ma tablicy o zakazie wysypywania,czyli można takiemu delikwentowi wyrzucić na podwórko bo on też nie ma tablicy o zakazie wysypywania.Myślę że radni powinni też bardziej myśleć o tym jak poradzić sobie z nielegalnym wysypywaniem śmieci,warto nękać wójta w tej sprawie.Po to przecież są żeby nas reprezentowac.

zdzich

Radni są po to by tworzyć prawo (ale nie wszyscy radni o tym wiedzą) a Wójt by uchwały rady wykonywać, radni nie są od nękania wójta (od tego są sołtysi)

P

Normalnie spychologia.Najlepiej za nic nie odpowiadac i nic nie robic .Przypominam że radni są wybrani przez nas dla nas i mają większą władzę od sołtysów.A co do prawa to niech stworzą prawo które pozwoli ścigać efektywnie osoby zaśmiecające środowisko ,bo jak na razie nic z tym nie robia.

marta

P

Jak to władza niektórym do głowy uderza.