Forum MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE Strona Główna MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE
Zaproś znajomych do wspólnych rozmów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Takie inne... historia - ciekawostki o Lutyni
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE Strona Główna -> LUTYNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andrzej
bywalec
bywalec



Dołączył: 23 Lut 2016
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:23, 23 Sie 2016    Temat postu:

Ciekawi mnie następująca sprawa... Czy zagląda może na forum ktoś, kto był kiedyś na wieży kościoła pomocniczego w Lutyni i zechciał by może napisać jak to tam wygląda... Chodzi mi o to czy są tam jakieś schody, w jakim są stanie i co / jakie widoki / z tej wieży widać... Bo może udało by się to miejsce jakoś udostępnić chętnym do oglądania widoków, które muszą być fascynujące... Okoliczne wioski, góra Ślęża, miasto Wrocław... W razie gdyby ktoś zechciał się tą sprawą zająć, to ja piszę się do wejścia na tą wieżę, jako jeden z pierwszych...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silesia
użytkownik
użytkownik



Dołączył: 21 Lip 2010
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:26, 25 Sie 2016    Temat postu:

Pamiętam "Echo" , miejsce moich dziecięcych pielgrzymek z mamą i siostrami i przyjaciółmi. Chciałam niedawno pokazać to miejsce synkowi, ale tak jak Pan napisał trudno je zlokalizować przez narośla, tony liści i śmieci. Kiedy jednak je odnalazłam, ze smutkiem odkryłam, że Echo nie daje już efektu echa Wink ( jeśli można się tak wyrazić Wink ). Zatem pewnie korytarz uległ zawaleniu/zasypaniu. Resztki bunkrów nadal straszą coraz intensywniej pokryte bluszczami.
Teraz kiedy myślę o akcjach typu " złoty pociąg" i tak popularnych obecnie grupach/fascynatach tzw archeologii militarnej dziwi mnie fakt , że nikt nie zajął się wróblowickimi bunkrami na poważnie. Stoją sobie chyląc się ku ziemi zagarniane coraz bardziej przez las. Z czasem coraz trudniej przecież będzie je odnaleźć i się do nich dostać.

Ps. Panie Andrzeju nie myślał Pan o pisaniu bloga? Fajnie Pan pisze, dużo w Panu ciekawości świata i refleksyjności, ale odbiorców tu na forum jak na lekarstwo. Zachęcam Pana do założenia bloga koniecznie z odniesieniem do Facebooka Wink
Pozdrawiam serdecznie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silesia
użytkownik
użytkownik



Dołączył: 21 Lip 2010
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:58, 25 Sie 2016    Temat postu:

I jeszcze zapraszam Pan Panie Andrzeju i wszystkich forumowiczów do odwiedzenia naszego wróblowickiego fanpagu na facebooku. Piszemy nie tylko o sprawach naszej miejscowości ale i całego regionu.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrzej
bywalec
bywalec



Dołączył: 23 Lut 2016
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:03, 25 Sie 2016    Temat postu:

silesia... Myślę że blog to trochę zbyt poważna sprawa jak na mój potencjał... Ale wrócę jeszcze może do tych bunkrów i też uważam że może szkoda że nikt się nimi nie zajął, bo przecież leżąc przy ruchliwej trasie E 94 mogły by być ciekawym obiektem do zwiedzenia a choćby i małą ścieżką relaksacyjną dla przejeżdżających i zmęczonych kierowców... Ale może kiedyś, ktoś... Jednak przeraża trochę wszystko to co trzeba by załatwić, żeby móc te obiekty przejąć i uporządkować, co musieli przecież pokonać poszukiwacze tzw. złotego pociągu... Każdemu kto jednak chciałby być może się tym kiedyś zająć podam pewne informacje, które mogą wskazywać na trop iście sensacyjny... Bo ja osobiście znalazłem kiedyś w tych bunkrach menzurkę z ciemnego szkła z napisem " agfa "... Do czego mogła służyć ?... A może produkowano tu również broń chemiczną / może napełniano nią pociski / , bo do czego mogła być potrzebna taka menzurka gdyby to były tylko magazyny ?... Nigdy nie byłem w środku tej fabryki, w której przerabiano początkowo ryby a potem różne wyroby cukiernicze... Ale jeśli można było wytwarzać te rzeczy, to ciekawe czy " za Niemca " były tam jakieś linie produkcyjne i do czego służyły... Przypomnę to, co gdzieś już pisałem...Opowiadano mi w r 1971 o wypadku jaki miał tam podobno miejsce po wojnie... Podobno ktoś zbił małą szklaną ampułkę z płynną zawartością i rozlał ten płyn na ręce... I podobno umarł w strasznych męczarniach bo substancji tej nie dało się niczym usunąć... Nie wiem oczywiście czy to prawda, ale faktem jest że w niedalekim Brzegu Dolnym produkowano przecież m.in gazy bojowe... Więc może i ta broń we wróblowickim lesie była ?... A może ktoś tu tymi substancjami te pociski napełniał ?... A jeśli tak, to mogli to być jacyś więżniowie... Wskazywać na to mógł rząd schodów w lesie , po drugiej stronie drogi... Schodów, których pewnie już odnależć się nie da, ale mogły tam przecież być jakieś baraki... I ta sala operacyjna... Służyła do leczenia ludzi, czy niekoniecznie ?...Na koniec wrócę do " echa "... Nie wierzę że pomieszczenie to mogło ulec zawaleniu / beton /... Ale że zostało zawalone śmieciami, to widziałem jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku... I jeszcze jedno... Nie ma racji ten, kto twierdzi że wszystkie niewypały i pozostałości po nich zostały już dawno przez kolekcjonerów zagospodarowane... Niektóre bunkry wskutek prawdopodobnie wybuchu zapadły się a pod betonowymi płytami dało by się znależć jeszcze dużo " fantów "... Tylko jak te potężne płyty przesunąć ?... A może lepiej że wszystko to co może tam jeszcze być zeżre rdza i przestanie to w ten sposób istnieć ?... Ale bunkry ciągle żyją... Bo nawet w Lutyni słychać jeszcze czasem odgłosy wybuchów we wróblowickim lesie... Kto je powoduje, możemy się tylko domyślać...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrzej
bywalec
bywalec



Dołączył: 23 Lut 2016
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:57, 29 Sie 2016    Temat postu:

Jedną z lutyńskich ciekawostek jest niewątpliwie to coś, co ja tu nazwę wieżą spadochronową... Bo mnie jakoś takie nazwanie tego obiektu najbardziej przekonuje... Ale chyba warto było by wiedzieć czy rzeczywiście była to wieża spadochronowa czy / a tak słyszałem / była to konstrukcja z odpowiednim oświetleniem, która w dzień a zwłaszcza w nocy wskazywała samolotom kierunek na strachowickie lotnisko... Wyjaśni to ktoś ?... A przy okazji, czy wiadomo czyja to obecnie własność i jaka jest tego obiektu przyszłość... I czy nie powinno być to uznane za zabytek ?...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Endorfina
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 5281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mrozów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:36, 30 Sie 2016    Temat postu:

Była u nas pewna Niemka, która po wojnie nie wyjechała.
Twierdziła, że w 'lesie' pracowała przy produkcji amunicji. Miała na myśli okolice wróblowickiego lasu i tamtejszych bunkrów. Nigdy nic konkretnego nie chciała powiedzieć, jakby jej zasznurowali usta. Nie była ani szalona, ani niepoczytalna. Mówiła 'lepiej nie wiedzieć'.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrzej
bywalec
bywalec



Dołączył: 23 Lut 2016
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:49, 30 Sie 2016    Temat postu:

Endorfina... Bardzo to interesujące co piszesz... Bo jednak z tego co mówiła ta Niemka wynika, że nie tylko tak / w tych bunkrach / tą amunicję przechowywali, ale też i produkowali... Natomiast to, że " lepiej nie wiedzieć ", można rozumieć dwoiście... Tak zwyczajnie, jak to z wojskowymi sprawami bywa, ale też pani ta mogła wiedzieć o takich rzeczach, że aż strach o nich mówić... Ale co to takiego strasznego a przez to tajnego mogło tam mieć miejsce, nie dowiemy się pewnie nigdy... Natomiast wydaje mi się, że doszedłem do tego, kto te bunkry i składy prawdopodobnie wysadził... Prawdopodobnie zrobili to Niemcy detonując to, czego nie byli w stanie wywieżć do Breslau... Bo wiem, że kiedy do Wróblowic dotarli już od strony Środy Rosjanie, to wywozili z lasu to co jeszcze nadawało się do użytku i składowali w centrum wsi... A stąd pewnie dokądś wywozili żeby potem użyć przeciwko Niemcom... Wiadomym jest że tak np. robili ze zdobytymi niemieckimi czołgami, które po wyremontowaniu kierowali przeciwko Niemcom... Logika wydaje się wskazywać, że skoro to co było w bunkrach mogło być dla Rosjan przydatne, to przecież by tego po zdobyciu nie wysadzali w powietrze... A o tym że Rosjanie te rzeczy składowali w centrum Wróblowic upewnia nas pewna tragiczna historia, która się tu wydarzyła... To właśnie w centrum wsi zginął w wybuchu mały niemiecki, porzucony przez rodziców chłopiec, który pochowany został w miejscu stojącej na skrzyżowaniu ulic kapliczki... Pozbawiony opieki chłopiec miał podobno kręcić wokół tego składowiska a nawet tu bawić...Spoczywają tam też inne, tym razem polskie dzieci, które zmarły tuż po wojnie, tuż po urodzeniu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silesia
użytkownik
użytkownik



Dołączył: 21 Lip 2010
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:57, 31 Sie 2016    Temat postu:

Wczoraj dowiedziałam się, że w tym roku 3 bunkry zostały rozebranei zasypane, a teren został wyrównany. Podobno nadleśnictwo chciało uporządkować teren. Przeszło to całkowicie bez echa. Nie wiem czy nadzorowały to odpowiednie służby, który miałyby pieczę na historyczną wartością tychże budynków i pozostałości po nich. Aż pójdę i sprawdzę w chwili wolnej czy to prawda ( dam znać) Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrzej
bywalec
bywalec



Dołączył: 23 Lut 2016
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:56, 31 Sie 2016    Temat postu:

Uporządkowanie przez zasypanie i zrównanie z ziemią ?... Ciekawe... A ja wspomnę tylko, że już dawno temu słyszałem że bunkrami miało się zająć wojsko po to żeby wydobyć i zniszczyć wszystkie niewypały, w tym również te które były / i pewnie są / pod leżącymi płytami... Ale nic z tego nie wychodziło ze względu na duże koszty, które nie wiadomo kto miałby ponieść... Jeśli jednak prawda z tym aktualnym " porządkowaniem " to chyba trochę szkoda że odbywa się to w taki właśnie sposób... Są takie miejsca w internecie gdzie obejrzeć można istniejące we Wrocławiu do dziś bunkry, pozostałości po Festung Breslau... Ciekawy jestem czy mają one status zabytków ?...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrzej
bywalec
bywalec



Dołączył: 23 Lut 2016
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:40, 21 Wrz 2016    Temat postu:

W niedzielę, 18.09 zauważyłem że na kamiennym , pamiątkowym krzyżu stojącym pod kościelnym murem w Lutyni ktoś położył wiązankę z kolorowymi wstążkami... Na wiązankę składają się biało-czerwone róże i w takich samych kolorach są wstążki, choć tu raczej bardziej odpowiednim słowem było by słowo - szarfy... Ciekawi mnie czy ktoś wie, kto tą wiązankę położył i z jakiej okazji... Bo to, że przyjeżdżający czasem do Lutyni na szkolenia oficerowie Bundeswehry odwiedzają też to miejsce, to wiadomo... Ale tym razem zaintrygowały mnie te biało-czerwone barwy, które wskazywać mogą że wiązankę położyła jakaś delegacja polska, choć barwy biało-czerwone, ale rozmieszczone trochę inaczej niż na polskiej fladze, ma też flaga austriacka... I ciekawe, że złożenie tej wiązanki odbyło się bez żadnego rozgłosu a przecież wiemy, że kiedy Polacy gdzieś takie wiązanki czy wieńce składają, to informują o tym środki przekazu... A tym razem cisza... A może jednak ktoś wie albo nawet był świadkiem tej skromnej chyba uroczystości i nam tu napisze ?... W końcu oficjalne delegacje, tak polskie jak i zagraniczne do Lutyni tak często nie zaglądają...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
acoś
stały bywalec
stały bywalec



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lutynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:26, 24 Wrz 2016    Temat postu:

Nawet w najbliższym sklepie nie wiedzieli. Jest szansa, że pani z apteki coś wie, okna ma dokładnie naprzeciwko krzyża.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piter73
początkujący
początkujący



Dołączył: 02 Sie 2015
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:00, 26 Wrz 2016    Temat postu:

Słyszałem że była delegacja z Austrii,jacyś radni.Były sołtys,oprowadzał tą delegację,może on coś więcej powie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrzej
bywalec
bywalec



Dołączył: 23 Lut 2016
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:45, 27 Wrz 2016    Temat postu:

A więc byli tu Austriacy i to chyba piękne że pamiętają o swoich żołnierzach, choć ci bitwę pod Lutynią przegrali... A my powinniśmy mieć do tego taki stosunek jaki chcielibyśmy aby był tam, dokąd i my jeżdzimy / Katyń, Orlęta lwowskie / aby upamiętniać naszych... Tak myślę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrzej
bywalec
bywalec



Dołączył: 23 Lut 2016
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:46, 27 Wrz 2016    Temat postu:

Kiedy słyszę o budowie tego kompleksu oświatowego w Lutyni to zastanawiam się czy projektant przewidział tam usypanie... górki... Bo mieszkamy na terenie wyjątkowo płaskim i dobrze wiedzieli o tym choćby mieszkańcy Wróblowic którzy, kiedy budowano bloki, poprosili dyrektora aby zezwolił taką górkę usypać... I górka istnieje do dziś, ku uciesze dzieciarni, która chętnie przychodzi tam fiknąć kozła, zjechać na rowerze a zimą na sankach... Może trochę przesadzę, gdy stwierdzę, że najbliższą górkę mamy w Sobótce, w Mrozowie i obok leśnickiego zamku... Więc będzie ta górka, czy zwycięży mało pomysłowa koncepcja aby cały teren wokół kompleksu oświatowego był na płasko ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrzej
bywalec
bywalec



Dołączył: 23 Lut 2016
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:56, 05 Paź 2016    Temat postu:

Mam ciekawe wiadomości dla wszystkich tych, których interesują wróblowickie bunkry... Bo oto odkryłem coś, co wydaje się wskazywać, że istnieje nie tylko tzw. " echo ", ale też odchodzący od niego tunel o którym czasem słychać w czyichś wypowiedziach... Wiedziony przekonaniem że w każdej legendzie jest trochę prawdy, udałem się niedawno do wróblowickiego lasu... Ale może po kolei... Swoją wyprawę zacząłem od obejrzenia terenu przy " clinico " / obecnie " frasenius kabi " /, bo chciałem sprawdzić jak wygląda to zagłębienie terenowe przy lesie od strony Błoń, które było tam kiedyś... I które było wyrażnie wykonane ludzką ręka i służyło prawdopodobnie do ustawiania tam i maskowania jakichś pojazdów i sprzętów w razie np. nalotu... Jednak w związku z ekspansją " clinico " w kierunku wschodnim po zagłębieniu tym nie pozostał żaden ślad a w jego miejscu stoi m.in. duży blaszany zbiornik... Oglądając las po drugiej stronie drogi E 94 w miejscu w którym graniczy on z Wróblowicami i firmą Halmet, założyłem że podobne jak w Błoniach ukształtowanie terenu w pobliskim lesie było wykonane również ręką ludzką i służyło podobnym celom... I jeśli to prawda, że i tam gromadzono i zabezpieczano w ten sposób wojskowy sprzęt, to ci którzy go obsługiwali musieli się gdzieś chronić w razie nalotu lub bombardowania... Założyłem że miejscem tym mogło być " echo " do którego mógł prowadzić podziemny tunel, choć odległość między tymi miejscami jest spora... To oczywiście tylko taka moja hipoteza, ale przecież wiadomo że Niemcy w czasie wojny nie takie tunele budowali... Zdecydowałem się pójść obejrzeć dość dobrze znane mi " echo ", tym bardziej że jak słyszę, leśnicy likwidują niektóre bunkry... " Echo " znalazłem bez trudu i stwierdziłem że nieprawdą jest to co słyszałem, że " echo " jest już tak zasypane i zaśmiecone, że na pohukiwania nie opowiada... Odpowiada... Poza tym wszystkie przedwojenne bunkry i wiaty przy przebiegającej w pobliżu leśnej drodze, nazwijmy ją zachodnią, stoją i nikt ich nie likwiduje, choć w lesie trwają intensywne prace przy wyrębie i wywózce grubszych sosen... To w wyniku tych prac w wielu miejscach grunt jest odsłonięty, w tym również przy " echu ... Samo " echo " naruszone nie jest, ale tuż przy nim pokazały się betonowe płyty, których już prawie nie było widać spod mchu i opadłych liści... No ale skoro jest " echo " ze swoimi stropami, to i betonowe płyty nad tym pomieszczeniem muszą być i są... Zdecydowałem się wejść do lasu tuż obok " echa " i pójść w kierunku północno wschodnim, w stronę tego zagłębienia przy Halmecie a droga w tym kierunku wiedzie pod górę... Liczyłem że może gdzieś tam znajdę zakończenie hipotetycznego tunelu, a choćby i na początku wspomnianego wcześniej zagłębienia przy Halmecie... Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu już po przejściu kilkunastu / może kilkudziesięciu / kroków, na szczycie pobliskiego wzniesienia natrafiłem na dół o głębokości 4 - 6 m... Nie jestem w stanie stwierdzić, czy dół ten to wynik tego że ktoś tam kopał, czy wynik eksplozji... Ale stwierdzam następujące fakty : 1. dół ma ostre krawędzie i wygląda raczej na to że był kopany po wojnie 2. na brzegu dołu leżą betonowe, porośnięte mchem odłamki 3. na dnie dołu a więc na głębokości ok. 5 m widać betonowe elementy, które mogą być pozostałościami po stropie i nie są , w odróżnieniu od tych z góry, omszone 4. pod tymi betonowymi kawałkami jest pusta przestrzeń która może wskazywać że jest częścią hipotetycznego tunelu, prawdopodobnie zawalonego... Odkrycie którego dokonałem rodzi oczywiście wiele pytań... A oto niektóre z nich : 1. Czy rzeczywiście od strony " echa " w kierunku północno-wschodnim prowadzi tunel ? 2. Czy prawdą jest że w " echu " były / są ? / drzwi których nigdy nie udało się otworzyć a w związku z tym ktoś próbował wejść do tunelu w innym miejscu ? 3. Kto wykonał tą dziurę w ziemi na szczycie pobliskiego wzgórza i czy dotarł do wspominanego przez niektórych tunelu ? 4. Czy dało się tunel spenetrować, czy też było to niemożliwe, bo zawalił się lub został zawalony np. przez wysadzenie przez wycofujących się Niemców ? 5. Czy mogło być tam coś aż tak ciekawego że ktoś zdecydował się kopać ?... Oto pytania na które prawdopodobnie nigdy nie znajdziemy odpowiedzi, choć podobno, zdaniem pewnej kobiety która " za Niemca " w fabryce " przy lesie " pracowała / forum Lutynia / , miały tam miejsce takie rzeczy, o których lepiej nie wiedzieć... Wypowiedż tej kobiety warto może zapamiętać, bo potwierdza ona, że wbrew panującym przekonaniom, we wróblowickim lesie znajdowały się nie tylko składy amunicji i wiaty, ale że również prowadzona była tu produkcja... Nie wiem co jeszcze można znależć w wysadzonych w powietrze bunkrach i magazynach i co znajdują tu pewnie jeszcze różni poszukiwacze / głośna kiedyś sprawa mieszkańca Wróblowic który ogrzewał sobie mieszkanie palonym trotylem pozyskanym w lesie /... Ja pamiętam z lat osiemdziesiątych a i póżniej mnóstwo łusek od broni strzeleckiej, fragmenty pancerfaustów, miny przeciwpiechotne, duże pociski oświetlające, pociski przeciwpancerne małego kalibru, duże łuski od pocisków armatnich, laski prochu strzelniczego i prawie nienaruszoną skrzynkę z pociskami oświetlającymi wraz ze spadochronami... P.S. Osoby zainteresowane wróblowickimi bunkrami w tym te, którym odnalezienie legendarnego " echa może sprawić trudność " informuję, że obiekt ten znajduje się po prawej stronie drogi ze Środy Śląskiej do Wrocławia... Aby do niego dotrzeć należy pójść leśną drogą, nazwijmy ją " zachodnią ", w głąb lasu, na odległość ok. 360 kroków... Po dojściu do małego skrzyżowania dróg leśnych należy skręcić w lewo i przejść ok. 30 kroków... Wejście do " echa " dość ciasne i w kształcie prostkąta wystaje ok. 30 cm nad powierzchnię gruntu... Do środka wejść można trzymając się metalowych uchwytów... Przy okazji warto też wspomnieć o zachowaniu dużej ostrożności, zabezpieczeniu się w sznur do ewentualnego wyciągnięcia i nie wchodzeniu bez asekuracji przez drugą osobę... W pomieszczeniu takim może bowiem, podobnie jak w studni, zabraknąć tlenu i grozi to nawet śmiercią i takie wypadki się zdarzają... P.S. 2. Tekst o powyższej treści wysłałem do miesięcznika " Odkrywca " w nadziei, że może stamtąd wyjdzie jakiś impuls i że może ktoś stamtąd zechce obejrzeć, zinwentaryzować , opisać a może i ostatecznie zbadać wróblowickie bunkry oraz rozwiązać zagadkę tzw. " echa "... A post mój zamieszczam też na forum Lutynia, bo forum wróblowickiego przecież nie ma a wróblowickie bunkry to też po części... lutyńskie bunkry... I zachęcam wszystkich tych, którzy bunkry te penetrowali i posiadają o nich wiedzę, aby dzielili się z nami, bo to przecież też historia ziemi na której mieszkamy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE Strona Główna -> LUTYNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następny
Strona 10 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin