MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE

staszek

Rzeczywiście, na drugi raz rozszerzę wypowiedź. Wytłumaczę tylko. Otwieram link a tu Pan Wipler do mnie przemawia. Nie przepadam akurat za nim więc stwierdzenie: nie no, autorytet Wipler. Nie bardzo jest tam coś do komentowania, bo już wcześniej pisałem o sposobie głosowania pewnej grupy społecznej stąd stwierdzenie: bez komentarza. Oczywiście łeb swój popiołem już posypałem. Tak czy inaczej PSL ma dobry wynik, zaczynam się też zastanawiać czy to przypadkiem nie jest odwrót elektoratu lewicowego od np. SLD. Wtedy w zasadzie jedynym bliskim ich sercu staje się ugrupowanie kalibru PSL. Nie wiem, idę na mleko. Może coś durnego wymyślę.

staszek

Ktoś mądrzejszy napisał:

"Platforma Obywatelska uzyskała najwięcej mandatów w wyborach do sejmików wojewódzkich (179). Będzie współrządzić z PSL w 15 (w śląskim potrzebuje dodatkowego koalicjanta) na 16 województw. Zwycięzcą jest także Prawo i Sprawiedliwość, gdyż miało największe poparcie wyborców w całej Polsce (26.85 proc., PO 26.36 proc.). Sukces odniosło Polskie Stronnictwo Ludowe: dwa razy więcej mandatów w porównaniu z 2010 rokiem – 157 ( 23.68 proc. poparcia). Największy przyrost wyborców PSL (z 16.4 do 23.68 proc), nie notowany wcześniej w sondażach, jest przedmiotem kontrowersji, stąd potrzebna analiza jego przyczyn.

Pierwszym powodem sukcesu PSL jest silna, zmobilizowana sieć społeczna na wsi i w małych miasteczkach, w tzw. „Polsce gminnej i powiatowej”. Partia ta ma m.in. najwięcej wójtów, wspiera organizacje aktywne na wsi, np. OSP. Mieszkańcy wsi, małych miasteczek wsi głosują na znanych sobie działaczy ludowców, więc dobre rezultaty PSL uzyskuje w wyborach samorządowych, a w parlamentarnych poparcie dla tej partii jest dwa razy mniejsze. Ponadto, wyborcy PSL stawili się karnie podczas wyborów, zaś innych partii, zwłaszcza wielkomiejski elektorat PO i SLD pozostał w domu. Najwyższa frekwencja była na wsi: 52 proc., zaś w największych miastach była o 13 punktów procentowych mniejsza. Ten efekt powtarza się co wybory samorządowe. PSL w 2010 roku miało poparcie na poziomie 16.4 proc., ale ten czynnik nie wyjaśnia w pełni wzrostu poparcia aż do 23,7 proc w 2014.
Drugim powodem dobrego rezultatu PSL jest demobilizacja wyborców PO. Partia ta straciła aż 43 mandaty w porównaniu do 2010 roku. Według deklaracji exit poll (IPSOS) aż 14 procent wyborców PO z 2011 roku zagłosowało na PSL, co może stanowić aż jedną piątą wyborców partii Janusza Piechocińskiego. Skąd taki przepływ? PSL jest partią drugiego wyboru dla rozczarowanych wyborców PO, a jego mobilizacja jest mała, m.in. po aferze taśmowej, zmianach w OFE, niezadowoleniu młodych z sytuacji na rynku pracy. PO to elektorat akcyjny, musi mieć wyraźny bodziec, aby zagłosować, np. w 2007 roku głosował przeciw PiS, w 2011 na Donalda Tuska jako lepszego premiera na czas kryzysu niż Jarosław Kaczyński. Takiego bodźca zabrakło podczas tej kampanii, a stratedzy PO skoncentrowali się bardziej na budowaniu dobrego wizerunku premier Ewy Kopacz niż mobilizacji elektoratu.
Trzeci powód sukcesu PSL to tzw. „efekt książeczki”, czyli karty do głosowania w wyborach sejmikowych. Jej poprawne wypełnienie było zadaniem trudnym, gdyż niektórzy wyborcy traktowali każdą jej stronę jako odrębną listę, na której trzeba było zagłosować. Liczba nieważnych głosów wzrosła z 12 proc. w 2011 roku do 18 proc. w 2014 roku. W wyborach do Parlamentu Europejskiego też była książeczka, ale tylko jedna, kandydaci znani, a częściej też głosował wielkomiejski elektorat, bardziej świadomy politycznie. „Książeczka” pomagała PSLowi na dwa sposoby. Część osób traktowała jej pierwszą stronę jako kartę, gdzie był PSL, zaznaczała krzyżyk, chociaż niekoniecznie chciała głosować na tę partię. Drugim powodem jest to, że wyborcy PSL mogli być mniej zdezorientowani, bo na pierwszej stronie widzieli swoich kandydatów.
Czy ten błąd systemowy jest powodem dla unieważnienia wyborów? Nie. Nie uda się oszacować wpływu tego „efektu książeczki”. Fatum zadziałało na rzecz PSL, gdyż partia to swoje pierwsze miejsce wylosowała. Wyborów nie można powtórzyć, gdyż nie ma do tego przesłanki, ale na przyszłość powinno się wykluczyć ten czynnik losowy."

Coś chyba może mieć rację.

jarek

ONR przeszkadza, Solidarność Walcząca pewnie też?
jedynie słuszna partia krętaczy, kopaczy, itp..
to ma być siła przewodnia narodu....

Laughing

po PZPRowski relikt któremu kłaniają się wszystkie sieroty po PRLu..

Minister Tuska mówił, że państwo jest atrapą
następny bredzący minister mówi o "lasce amerykanom..."

a teraz wybory - farsa i kompromitacja na cały świat!

wszystko świadczy o podbiciu Polski przez skorumpowanych cwaniaczków,
z międzynarodowej szajki, gildii handlarzy pieniądzem...

a dowody na to są w każdym kątku świata...
ŚWIATA REALNEGO, A NIE TEGO KTÓREGO MUSI BRONIĆ UBEK..
za furtką w której zamknął się "szczęśliwy człowiek"

świat zmieniali nieliczni, odważni ludzie,
bezkompromisowi w swym działaniu...
i taka iskra już zapłonęła ...
nie o to żeby odpalić świat staszków i innych "szczęśliwców"
ale po to, żeby rozpalić serca, tych którzy zostali sparaliżowani
przez ten ohydny system korupcji politycznej...

zapewniam cię szanowny stasiu,
że kiedy już pogonimy tych neofaszystów czerwonych i zielonych
i jak zbudujemy Polskę Bogiem silną, to przekonasz się,
że żaden ubek czy pimpek, nie będzie musiał strzec twej zagrody.
bo w wolnym, kraj, w wolnej Polsce, każdy będzie się czuł bezpiecznie
tak jak bezpiecznie czuli się, Tatarzy, Łemkowie,
Żydzi, Kurpie, czy Żmudzini w II Rzeczpospolitej ...

Ale do tego, trzeba wykasować stary system, sformatować sumienia,
wyleczyć kręgosłup, a zwłaszcza jego rdzeń,
i zainstalować Polski System oparty na Moralności i Ewangelicznej Władzy
jako służby .... SŁUŻBY jednego Polaka względem drugiego..

I to jest wykonalne!

daj Boże jak najszybciej

Idea

staszek

jarek

staszek

Powiem tak.
...
Jako admin
przeniosłem to tutaj:

http://www.naszestowarzyszenie.fora.pl/dowolne-tematy,21/ring-wolny-runda-druga,3359.html#62959
z wiadomych przyczyn.
przepraszam za utrudnienia.

horst1969

[link widoczny dla zalogowanych]

to jest cały list? 1 strona? serio? Shocked

staszek

horst1969.
To jest tylko oświadczenie PIS w sprawie tego co złożyli. Znamienne są jednak dwie rzeczy:
1. Brak mowy o fałszerstwie
2. Błędne przygotowanie kart do głosowania.
Jak wszystkie złożone protesty będą podobne, to muszę powiedzieć tylko tyle - miernota.
Nigdy w jakimkolwiek demokratycznym kraju, ani nie było ani nie będzie przeprowadzonych wyborów, w których nie wystąpiły czy nie wystąpią naruszenia. Kwestia jest tego, czy miały one wpływ na wyniki wyborów. Należałoby zadać PIS pytanie - gdzie byliście przed wyborami i wtedy nie kwestionowaliście zastąpienie kart do głosowania broszurą.

staszek

Od wczoraj wróciło u Pana Kaczyńskiego w wypowiedziach słowo fałszerstwo. Czyżby druga tura i kiepskie sondaże sprawiły, że retoryka wróciła na stare sprawdzone tory, a może fakt, że PE brzydko mówiąc olał PiS-owskie próby umiędzynarodowienia nieprawidłowości przy naszych wyborach? Jeśli by ktoś usłyszał, że Pan Kaczyński złożył gdziekolwiek zawiadomienie do sądu, że któraś komisja sfałszowała wyniki (a więc i członek PiS) to proszę to podać.
Tymczasem spokojny, szczęśliwy i wyluzowany idę gotować obiad.

Endorfina

A nie ugotowałbys więcej? W sumie Miekinię tez mam po drodze Wink

staszek

Nie no, znowu kasowany jest post.
Piszę w tym wątku, żeby każdy wiedział. Wykasował admin Jarek post niewygodny dla niego w dyskusji z nim. To Kpina. Jak chciał przenieś dyskusję to cytat w innym wątku i dyskusja jeśli ktoś uważa za sens może się odbywać dalej. Ja odpowiedziałem na zarzut o ONR i odniosłem się do wcześniejszego wpisu o dziadku. To farsa co wyprawia admin Jarek.
Nie kasuj tego jareczku bo to nie do ciebie

Post nie został wykasowany tylko przeniesiony. [Ozi]

jarek

to piszemy w końcu na temat, czy mamy mieć wszystko w nosie?

horst1969

idzie nowe:
[link widoczny dla zalogowanych]

Ozi

Ciekawe, ciekawe Smile

staszek

Gdyby nie wyniki z województw lubelskiego i świętokrzyskiego wysnułbym śmiały wniosek, a tak, du... To co mogę powiedzieć - było dużo głosów nieważnych, w dużych miastach najmniej.