MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE

zdzich · Wysłany: Pon 11:22, 05 Mar 2012 Temat postu:

W krajach gdzie "demokracja" trwa troszkę dłużej niż u nas każde naruszenie lub ograniczenie swobód obywatelskich, tudzież jakieś "ciemna strona mocy" organów samorządowych powodowałaby lawinę pozwów oraz pikiet ulicznych.
U nas gdzie mamy do czynienia z działaniami z poprzedniej epoki (rządy autokratyczne i zamordyzm oraz łamanie prawa które nazywa się pomyłką) nie dzieje się nic.
Endorfina, po prostu mam marzenia i staram się dążyć do ideału.

zdzich · Wysłany: Pon 11:30, 05 Mar 2012 Temat postu:

Ale po części sami jako mieszkańcy jesteśmy sobie winni, no bo np. jak można było wybrać na radnych osoby których rodziny są na liście płac UG, w jaki sposób taki "człowiek" może wypowiedzieć się inaczej niż JNP?? a różne traktowanie obywateli??

Teodoreczka · Wysłany: Pon 12:25, 05 Mar 2012 Temat postu:

Uważam, że trzeba dążyć do zachowania pewnych przejrzystych standardów i jako radni, czy jako społeczność mamy prawo tego oczekiwać.

Jeżeli do konkursu przystąpiłyby osoby z wymaganymi kwalifikacjami i jedna z nich wygrałaby konkurs, to dlaczego z góry stawia się założenie, że mogłaby walczyć a nie współpracować z naszym wójtem. Chyba, że wójt wie że jego pomysły nie do końca są prorozwojowe i stąd wynikają jego obawy. Jeśli intencje wójta są ok., chce rozwoju gminy to każdy "fachowiec" będzie z nim współpracować a im lepszy to tym większy sukces wójt osiągnie.

Endorfina · Wysłany: Pon 12:35, 05 Mar 2012 Temat postu:

o ile dobrze zrozumiałam, to nas nie stac na fachowców, nie mówiąc o dobrych fachowcach

nie dziwmy się więc, że tak to wszystko funkcjonuje

Teodoreczka · Wysłany: Pon 12:46, 05 Mar 2012 Temat postu:

I jeszcze jedno. W prywatnej firmie właściciel może sobie wybrać na ładne oczy, jego zysk lub jego strata, ale gmina nie jest prywatnym folwarkiem wójta, sam bierze wynagrodzenie z publicznych pieniędzy i wynagrodzenia urzędników gminy są finansowane z tego samego - publicznego źródła.
Jak publiczne to i decyzje i ich motywacja powinny być publicznie znane i powinny podlegać publicznej kontroli.

Jerzyk · Wysłany: Pon 12:50, 05 Mar 2012 Temat postu:

Zgadzam się z Teodoreczką.
Wydaje mi się, że kluczem do takiego zachowania wójta jest to, że on sobie doskonale zdaje sprawę z poziomu swoich kompetencji i dobiera sobie ludzi, którzy nie przewyższają go poziomem tychże Smile

Spotykałem się nieraz z takim sposobem dobierania sobie współpracowników i podwładnych przez szefów, że wybierali oni ludzi właśnie wg takiego podejścia, pewnie obawiając się, że osoba nazbyt kompetentna może go wypchnąć ze stanowiska. To jest całkowicie bzdurne zachowanie, gdyż mądry szef będzie dobierał sobie jak najlepszych współpracowników, często z większymi kompetencjami od siebie, bo przecież im więcej takich ludzi z pomysłami i otwartą głową będzie miał wokół siebie, tym będzie wyższa jakośc pracy takiego zespołu i co za tym idzie będzie dużo lepsza ocena działań takiego szefa, gdyż to on jest odpowiedzialny za prace zespołu, czyli zbiera na siebie splendor albo zbiera baty. To jest tak jasne jak słońce, tylko jak widać nie dla wszystkich.

A to, że wójt daje do zrozumienia, że gminy nie stać na dobrych fachowców, to też jest mylne myślenie. Bo nie stać nas na fachowców dlatego, że jesteśmy mierni. Gdybyśmy byli prężnie rozwijającą się gminą, to bez żadnego problemu byłoby nas stać na fachowców, którzy sami by zabiegali o pracę w takiej gminie. Ale właśnie, żeby być tą prężną gminą, to najpierw trzeba mieć takich fachowców, którzy swoimi działaniami spowodują szybki rozwój gminy.

zdzich · Wysłany: Pon 13:17, 05 Mar 2012 Temat postu:

JNP obawia się "wygryzienia" gdyż sam przecież "wygryzł".

Jerzyk · Wysłany: Pon 13:23, 05 Mar 2012 Temat postu:

zdzichu, czy to znaczy, że poprzedni wójt (bo ja nie wiem kto nim był), był jeszcze "lepszy" Smile

?

Endorfina · Wysłany: Pon 13:24, 05 Mar 2012 Temat postu:

był inny, bo w innych czasach przyszło mu panować

Endorfina · Wysłany: Pon 13:26, 05 Mar 2012 Temat postu:

Jerzyk · Wysłany: Pon 13:31, 05 Mar 2012 Temat postu:

tak mi się skojarzyło Smile

http://www.youtube.com/watch?v=hrs-MPsHvR4

jarek · Wysłany: Pon 14:01, 05 Mar 2012 Temat postu:

Miałem tego nie robić ...
ale mam chwile wolnego czasu to proszę
uzupełnienie do mojego ostatniego wpisu.

(...)
Post zostal usuniety z tego tematu i wyslany do Jarka i Jerzyka

zdzich

Jak to jest Jarku że widzisz wszelkie nieprawości w Warszawie i Brukseli a nie widzisz człowieka, który na naszym podwórku sprawuje władzę w sposób autorytarny i nie liczy się z nikim i niczym.
Jednocześnie depcze wszelkie zasady oraz zwykłych mieszkańców, wtedy nie zabierasz głosu ale o ludziach z "dalekich stron" masz wiele do powiedzenia.

Teodoreczka

Odsłuchałam fragment sesji jestem .... brak mi słów. Jak człowiek na takim stanowisku może takie insynuacje opowiadać. Próbuję zachować spokój, nie wnieśliśmy skargi na wójta już za działania w poprzednim roku, bo zrobilibyśmy zamieszanie, które mogłyby zaszkodzić gminie a efekty to pewnie byłyby tylko kłótnie, ...
W tym roku już raz mieliśmy przykład insynuacji w sprawie przychodni, kiedy to wójt na sesji wypowiada pomówienia jakoby radny broni interesów prywatnych kogoś z rady sołeckiej. Co było kłamstwem!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Teraz opowiada o kłótniach z siostrami, z którymi świetnie współpracujemy i żadnych nieporozumień nie ma.
Niestety ubolewam nad tym, że obecnie ludzie nie chcą się angażować w życie społeczne. Na zebrania wiejskie chodzą nieliczni, a i tak większość to członkowie stowarzyszenia. Liczylismy, że w radzie sołeckiej znajdą się "nowi" ludzie, z którymi stowarzyszenie bedzie mogło współpracować (im więcej rąk do pracy tym lepiej), ale nie było "nowych". Do rady sołeckiej weszły osoby ze stowarzyszenia, ale wójt jako samorządowiec powinien wiedzieć, że organizacje pozarządowe to obywatelski wymiar społeczności lokalnej, jeśli są osoby, które chca cos zrobic dla siebie i otoczenia to jako jedyną przestrzeń do działalności mają organizacje i do niej się zapisują.
Jako rada sołecka spotkaliśmy się 16.05. Ze względu na to, że co roku odbywa się festyn u sióstr i w przedszkolu, w które to festyny jesteśmy zaangażowani, uznaliśmy, że nie damy rady przygotować trzeciego z okazji Dnia Dziecka. Ponieważ w naszej społeczności są osoby, które nie są katolikami (np. świadkowie Jehowy), uznaliśmy, żeby zrobić Dzień Dziecka na neutralnym gruncie jakim jest teren przedszkola czy biblioteki. Zaplanowaliśmy Dzień Dziecka dla dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym całej miejscowości, w ramach festynu kolorowego, który nigdy nie był imprezą zamkniętą, tylko skierowaną do całej społeczności.

Zostało to zgłoszone ustnie (niestety) przez członka rady sołeckiej 17.05 bezpośrednio dyr. SOK, który wydrukował i przekazał informacje na jakich zasadach jest to dofinansowanie rozliczane. Nie poinformował, że to musi zrobić sołtys, że musi to być rozpatrzone ... nie wiem przez kogo.
Kiedy już wszystko zaplanowaliśmy, zakupy już zaczęliśmy robić, do SOK znowu ta sama osoba przybyła przedstawić plan z prośba o udostępnienie miejsca w bibliotece i koło biblioteki na rozstawienie zaplanowanych atrakcji. I dowiedziała się, że fundusz jest już obiecany komuś innemu. I tak zostaliśmy z siostrami wyrolowani przez gminę - ignorancję i brak profesjonalizmu. Siostry nie wiedziałyby o tym, gdyż nikt z nas do sióstr nie poleciałby z pretensjami. Dowiedziały się przypadkowo gdyż współpracujemy ze sobą i za nim ta afera wyszła w rozmowie s. przełożona dowiedziała się, że my organizujemy Dzień Dziecka, co ją zaniepokoiło, gdyż wiedziała, że ma obiecane pienądze od wójta również na ten cel. Postawiono ją w tak samo trudnej sytuacji jak nas. I wspieraliśmy się jako ofiary chorego systemu.
Może i wójt chciałby skłócenia i nam to wmawia, ale zapomina, że siostry i rada sołecka to ludzie, których łączą te same wartości: prawda, wrażliwość na innych i chęć służenia innym. Dopóki Bóg jest między nami, nikt i nic tej relacji nie zburzy.

Nie chcę walczyć z wójtem czy radnymi (mogę to tylko pisać prywatnie, bo to mój pogląd), chcę tylko współpracować dla dobra mieszkańców.
Przed nami realizacja dużego projektu obywatelskiego skierowanego również do całej gminy (zaplanowaliśmy m.in. wielkie debaty gminne prowadzone przez fachowców, na których mamy nadzieję zaszczycą nas swoją obecnością forumowicze), ale z tego co usłyszałam to już mi się "włosy jeżą na głowie "...
Dzięki sponsorom i mobilizacji w chwili kryzysowej członków stowarzyszenia udało się festyn mimo braku dofinansowania przeprowadzić co można obejrzeć na stronie:
[link widoczny dla zalogowanych]

W ludziach jest tak ogromny potencjał tylko trzeba go odkryć, wyzwolić.
Niestety nasze władze wszędzie węszą podstęp, nieuczciwość i kumoterstwo, może dlatego, że sami mają nieczyste sumienia i mierzą ludzi wedle siebie.