MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE

Magic

Czy na terenie Gminy zdarzyły się jakieś podtopienia, czy gdzieś wylała woda? Jakieś większe straty?

Sam odwiedziłem tylko Warzynę, w sobotę do granicy wałów brakowało ok 2-3 metrów, na miejscu było ok. 10-15 osób "na czatach" z czego 5 w takim stanie, że prawdopodobnie nawet by nie wiedzieli, że rzeka wylała Razz

Jak sytuacja wygląda w pozostałych miejscowościach po wielkiej wodzie?

horst1969

W Preżycach ludzie byli trzy doby na wałach. Grubo ponad 10tys. worków, 2 koparki, multicar, dwa ciagniki z przyczepkami i jeden ciagnik z lyzka. W piatek umocniono zakret w okolicach bunkra, na wale po stronie wody, kiedy jeszcze nie bylo wody (folia na zakladke + worki przytrzymujace), w nocy warty z ogniskami. Najwieksza akcja byla w niedziele do 4 w nocy na stopie walu na wysokości Lenartowic byly obsuniecia i przecieki, zalozono geowloknine i worki, razem chyba ok. 50 mb. Pracowali wszyscy a sluzby pilnowaly czy dobrze Wink

szarka

Ale chaos troche był.Służby powinny przechodzić szkolenie jak prowadzić taką akcję.Dużo by pisać,ale szkoda czasu.Policja jak zwykle bezradna ,tak naprawdę gdyby nie ludność cywilna nic by nie zrobiono,fakt bronili swojego dobytku.A Ci biedni strażacy bardziej zdezorientowani niż reszta,może pan W. troche ich przeszkoli po tej powodzi.Udana akcja jest wtedy gdy ktoś umie rozdysponować pracę.Podźiwiam panią sołtys z Prężyc trudną ma kadencję.A radni też byli?

horst1969

Dokladnie, szkoda czasu i nerwow... Sprawdzili sie ludzie, starzy, ktorzy pamietali powodz z 97 i tacy, ktorzy przemierzaja te rewiry w ramach pasji i mlodzi, ktorzy sciagneli na wezwanie, lacznie z pilkarzami w korkach i krotkich spodenkach, pracujacymi do 3 w nocy, panie z lopatami, wiazace worki, przygotowujace cieple napoje, wszyscy wlasciwie, i oczywiscie w 100% nasza pasjonatka Pani Soltys.
Radni tez byli, conajmniej 2 czy 3 pracowało, paru podjechało sprawdzić. Sprawdzali też sytuację Wójt i Starosta, choc tego drugiego widziałem jedynie zamkniętego w jeepie strażackim. Co do SP, to nie bede sie wypowiadal, przynajmniej na tym odcinku...

wka

W Warzynie (Warżynie?) z tymi ludźmi z 97' bywało różnie. W zdecydowanej większości faktycznie służyli swoim doświadczeniem, spokojem i konsekwentnym działaniem i chwała im za to. Zdarzyli się jednak tacy, co to sądzili, że za 97' rok powinni medale dostać, a że nie dostali, to pier...lą, nie robią. Albo że gmina łopat nie dowiozła, a ci w 97' swoje stracili i przez 13 lat nie dorobili się nowych, albo że jedzenia nie ma czy picia. Jak sobie przypomnę, to jeszcze mną trzęsie. Tacy osobnicy tonęliby z okrzykami, że im się należy a palcem by nie kiwnęli, żeby swoją sytuację zmienić. Po co tam w ogóle przychodzili? Tragedia.
Na komentarze o alkoholu, to chyba szkoda już nawet języka strzępić.
Na słowa uznania w moich oczach najbardziej zasłużyli najmłodsi uczestnicy akcji. Pełne poświecenie, praca często ponad siły a przy tym jeszcze często dobry humor. Morale przy takich ludziach rośnie, że hej.
Służby – spisały się wzorowo – po prostu nie przeszkadzały. Choć zdarzyło się dwóch nadgorliwych policjantów, co to chcieli się chyba jeden przed drugim popisać i wpadli na pomysł, co by mandaty łoić za poruszanie się po wałach kładem – jedynym wtedy środkiem transportu do szybkiej kontroli wałów. Szczęściem, po krótkiej dyskusji pojechali sobie coś spatrolować.
W całej akcji widać było gołym okiem brak charyzmatycznego koordynatora prac. Kupa pary przez to poszła w gwizdek. Tu zgadzam się w 100%, że należy mieć w każdym sołectwie po co najmniej jednym dobrze przeszkolonym człowieku od kierowania ludźmi na takich imprezach.
Pozdrówka na sucho Very Happy

, WKa

jarek

ja uczestniczyłem w "obronie" wału na odcinku
od Janówka do pierwszego zjazdu na Czystopole
około 10 km (może)
dwie nocki pełne jedna do 22:00 z dobrze zorganizowana grupą odważnych ludzi
i juz z poniedziałku na wtorek to tylko do 12:00
ale dowództwo pozostało do rana.
wody opadają i mamy nadzieję, że juz nie będzie padać.

krótkie relacje na moim blogu...

zapraszam.
i pozdrawiam.

askend

Gość

może już dawno po temacie Wink

ale również brałem udział w akcji "powódź" tyle, że na terytorium gminy sroda slaska
picie, jedzenie, łopaty, wszystkie okoliczne OSP + PSP a nawet środki na komary mieliśmy udostępnione - a wszystkie co pilne dowoziła nam straż miejska -łopaty, pochodnie, latarki...

ale teraz remontują pólki chyba aż do samej warzyny

Lukkoz

Ma ktos moze fotki ok. Głoski z powodzi 1997 i 2010 ?

horst1969

Magic

jeśli chodzi o 1997 to może jeśli przejrzysz wszystkie odcinki Kroniki Wrocławskiej Powodzi, to coś się trafi. Ale zaznaczam MOŻE

Na youtubie jest ten dokument dostępny.

jarek

...
...
2010

http://youtu.be/gcUDIYFD0RQ

Lukkoz

Dzieki, jeszcze jakby ktos cos mial z 1997r to bylbym wdzieczny.