MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE

P

A może ktoś z kandydatów z Brzeziny będzie.

Endorfina

Przypominam, że debata dziś o 16.30

Poprowadzi ja osoba niezależna i nie zwiazana z żadnym komitetem ani partia
więc nie bójcie się Panowie i Panie manipulacji i wykorzystajcie okazję do spotkania z ludźmi
Dajcie się zobaczyć, posłuchać i poznać!
I polubić Wink

monika.szymanowska

askend

Dziękuję kandydatom za przybycie na spotkanie.
Miło było poznać.

G.PreySING

Ja również dziękuje za chęć spotkania się .
Mnie również miło było was poznać ))

Pozdrawiam serdecznie

jarek

Debata już jest w internecie.

Kilkujadek

obejrzałem całą debatę, ciekawe przeżycie najlepsze pytanie Hit:

"dlaczego uważacie ,że to wy nadajecie się na radnych..." no proszę, pytanie nie fair, cios poniżej pasa, takie pytania powinny być zabronione Wink

A tak poważnie to mam wrażenie, że rozmowa/rozumowanie poszło nie tym torem. Problem jest przede wszystkim w tym jak zwiększyć dochody gminy tak aby starczyło na więcej. Kandydaci powinni rozmawiać jak zrobić aby więcej było kasy w gminnym worku bo wtedy łatwiej będzie można rozwiązać problem komunikacji, chodników, stojaków na rowery czy innych altanek... Jak mówił Gucio , stare przysłowie pszczół mówi:
aby wyciągnąć najpierw trzeba włożyć.
Nie usłyszałem nic o tym jak poprawić ściągalność należytych opłat (np.śmieci) jak sprawić aby więcej osób zostawiało podatki w gminie, itp....

Żałuję że nie mogłem wziąć udziału w tym wydarzeniu ale... ktoś musi nie spać aby spać mógł ktoś.....

Endorfina

Kilkujadek

Od strony organizacyjnej SUPER, naprawdę czapki z głów i pełen szacunek dla organizatorów tego wydarzenia, jedyne czego zabrakło to frekwencja ale na to to już nie ma wpływu ludzi siłą nie przyciągniesz zresztą nie o to chodzi...

Teodoreczka

Głównym problemem była frekwencja. Społeczność miała zadawać pytania do kandydatów na wójta i radnych, i to społeczność z tamtych okręgów. A raptem przedstawicieli tej społeczności to chyba 2 osoby, gdyż ja i Endi to już inny rejon gminy, choć (napiszę również w imieniu Endi) z zainteresowaniem słuchałyśmy problemów Pisarzowic, Wilkszyna, Brzezinki,...
Gdyby organizatorzy przewidzieli aż tak małą frekwencję, można byłoby zebrać pytania chociażby tu na forum i zadawać w imieniu forumowiczów w czasie tego spotkania. Ale to miała być z założenia debata w realu a nagrywana przy okazji dla tych nielicznych nieobecnych. Tak zrozumiałam organizatorów.
Co zrobić aby ludzie uwierzyli w sens debat... że mają wpływ na kreowanie naszej rzeczywistości... Może mają przeświadczenie, że to gadanie i tylko gadanie, wszystko psu na budę.

staszek

Jak już wstałem i zjadłem śniadanie to napiszę i tutaj coś od siebie. Niska frekwencja? Nie no niska to zbyt dużo powiedziane, ona była praktycznie zerowa. Czasami zdarza mi się pomyśleć i wymyśliłem. Skąd ludzie mieli wiedzieć o debacie. Czy były jakieś informacje dla tych co nie potrafią włączyć komputera? Nie wiem jak w innych miejscowościach, ale w mojej nic takiego nie widziałem. Kto był organizatorem? Czyżby skrajnie radykalny użytkownik Jarek? Jeśli tak, to nie miała prawa powodzenia i to nie tylko ze względu na niską frekwencję mieszkańców ale i kandydatów. Tego typu debatę trzeba odpowiednio przygotować, jasno sprecyzować jej charakter i zrobić wszystko aby twarzą organizatora i prowadzącą osobą była osoba powszechnie akceptowana i NIGDY radykalna w swych poglądach. No oczywiście żeby była sprawa jasna - nie krytykuję tu światopoglądu jakiegokolwiek użytkownika. Pewno piszę głupoty, ale ja krytykę znoszę, więc śmiało można pisać byle nie ubliżać bo tego nie lubię. Życie i tak jest piękne.

Endorfina

To i ja od siebie, bo byłam naocznym świadkiem

O tym, że spotkania nie może firmować Jarek było wiadomo od początku.
Nie boję się tego powiedzieć, bo to samo mówiłam i jemu. Nie wolno było tez dopuścić, do tego, żeby to on to spotkanie prowadził, stad się wzięła Dorota - osoba z zewnątrz, kompetentna, sami zresztą widzieliście.
Ponieważ idea zrodziła się tutaj, więc organizatorem została społeczność forumowa.
Miało być to poczatkowo spotkanie z kandydatami na radnych okręgu Pisarzowice/Wilkszyn, potem doszli jeszcze kandydaci na wójta.
Pomysł wypadł nagle i dość niespodziewanie, wynajęcie sali i wybrzydzanie z terminem nie wchodziło w grę, trzeba było brać to, co dawali, a to niestety był długi weekend.
Prawdę powiedziawszy watpie, żeby wszyscy akurat wtedy powyjeżdżali, większości nie chciało się przyjść. Dlaczego? Na to pytanie warto by sobie odpowiedzieć.

Nie wiem, gdzie Ty mieszkasz, staszku, ale w miejscowościach, których sprawa dotyczyła pojawiły się ogłoszenia o tym spotkaniu. Późno, ale nie na tyle, ich nikt nie zauważył.
Poza tym info tutaj, na miejscowym fejsie i prośba do wszystkich o przekazywanie dalej.

Moja osobista konkluzja jest taka - ludzie nie mogą mieć poczucia, że ida 'do Jarka' to raz. Ja nie wiem, jak to tam u Was wygląda, ale nie może być tak, żeby jeden człowiek stał się bogiem i postrachem wszystkich. Jeżeli do tego dochodzi, że czujecie się bezradni wobec niego, to czas coś z tym zrobić, a nie utwierdzać go w przekonaniu, że jest wielki i może wszystko.
Pójdzie to powoli, ale samo nie pójdzie.

dwa - jak już pojawi się jakiś pomysł w ostatniej chwili, to trzeba wymyslić skuteczny sposób powiadamiania o wydarzeniu,

bo trzy - jest niezależne od nas - społeczeństwo musi w ogóle widzieć sens w takich spotkaniach.

staszek

Endorfino
Nie pojmuję, jak możesz nie wiedzieć w ten piękny niedzielny poranek skąd ja jestem. Proszę, nie rób mi tego. Mieszkam w Miękini. No chyba, że chodzi o adres, ale to już zaczyna być niebezpieczne. Ale kończąc żarty, chyba ja czegoś nie zrozumiałem. Myślałem, że rozmawiamy o ogólnogminnej debacie, a nie o debacie kilku miejscowości gdzie jak piszesz tam były rozwieszone ogłoszenia. No cóż, jak się mylę to po co ta "megalomania" w tytule wątku.

Endorfina

Tytuł watku był troszeczkę na wyrost, ale wziął się stad, że mieli tam się pojawić kandydaci na wójta. a to już dotyczy całej gminy i chodziło o to, żeby ktoś, kto mieszka poza okręgiem Wilkszyn/Pisarzowice wiedział, że też może wziąć udział w tym spotkaniu.

No trudno, tym razem nie wyszło.
ale nie jest niczym złym popełniać błędy. Niedobrze jest wtedy, kiedy nie wyciągamy z nich wniosków Smile