MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE

linda

Witajcie. Kiedyś będąc na spacerze w lesie znalazłam psa, nie był to szczeniak, ale na pewno młody pies. Oczywiście w pierwszej chwili pomyślałam, że najlepszym wyjściem będzie odwiezienie go do schroniska. W schronisku dowiedziałam się że to na pewno mój pies i chce się go pozbyć, zabrałam go więc do domu, szukałam informacji co robić w takiej sytuacji, zadzwoniliśmy w kilka miejsc, efekt jednak był taki że zwierzakowi trzeba było szukać domu na własną rękę. Przez kilka dni szukałam informacji o zaginionych psiakach na portalu typu morusek.pl/ogloszenia/polska/psy/0/ Później analizowałam podobne ogłoszenia na FB. Nie powiem trochę czasu to zajęło, na pewno drugi raz się dobrze zastanowię nim się zdecyduje na podobny krok. Dodatkowe oskarżenia od pracowników schroniska, że chce porzucić własnego psa były już szczytem wszystkiego. Zastanawiam się co mają na celu takie działania? Przecież schronisko dostaje kasę za każdego psa, to wiedza powszechnie znana, czy nie powinno się zatem weryfikować ich sposobu pracy? Druga sprawa to zniechęcenie/zniechęcanie. Czy ktoś z Was spotkał się z podobną sytuacją?

horst1969

Jak w każdym zawodzie, instytucji, bywają normalni ludzie i buraki. Ty trafiłaś na tych drugich.