MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE

Ozi

Dzisiaj przeczytalem taki artykul:
[link widoczny dla zalogowanych]

a pod nim taki wpis, z najwieksza iloscia odpowiedzi:
"Moj dziadek byl w AK. Po wojnie dostal kare smierci i uciekl z wiezienia na Montelupich w Krakowie. Podczas ucieczki dostal kule w reke i z ta kula zyl do konca zycia. Przez caly okres PRL ukrywal sie, nie byl zameldowany, nie posiadal dowodu ossobistego, nie posiadal prawa do swiadczen lekarskich, socjalnych itd. Byl martwy dla systemu, podczas gdy ojciec Kaczynskich z racje tego, ze byl Rosjaninem dostal prominetna wille, tytul naukowy i posade na uniwersytecie, gdzie wykladal ideologie marksistowsko leninowska. W latach 50-tych na takich bydlakow byla AK wydawala wyroki smierci, ale to bydle bylo nie do ruszenia z racje swojej pozycji w UB i NKWD"

Zupelnie nie na temat a ludzie zamiast rozmawiac o meritum sprawy, bardzo waznej, to komentuja takie wpisy. Dlaczego? Dlaczego wolimy rzucac sie sobie do gardel, niz wspolnie cos razem robic?

jarek

Szanowny Ozi.
jeśli społeczeństwo ma coś wspólnie robić.
to musi to czynić w jednomyślności.

musi to być pewna idea która łączy ludzi.

i tak, jeszcze raz się powtórzę...

w II RP, w okresie międzywojennym
dzięki idei jaką była POLSKA
Polska - to nie było tylko państwo
to była historia, myśl,
krew oddana za wolność.

wówczas naród nie wahał się oddać swe oszczędności,
majątki na zbudowanie Stoczni Gdyńskiej
i wspomóc w ten sposób inne dziedziny gospodarki,
którą -nota bene -odbudowano Z NICZEGO w 8 lat.
a ile jeszcze z tych kosztowności zostało,
co potem bestie komunistyczne rozgrabiły.

nie da się teraz nic dobrego zbudować,
bo człowiek stał się bezduszną maszyną,
albo zwykłym trybikiem w maszynie
bezideowej "wspólnocie" globalistycznej.

mało tego...
(nawiązując stricte do twojego wpisu)
wielu ludzi wierzy w to że wolnością jest
to co sami wymyślą, czyli życie bez wzorców i autorytetów,
wielu myśli, ze sa aż tak mądrzy, że wystarcz poczytać
gazetę lub obejrzeć wiadomości i juz wszystko wiedzą.

nie chciałbym się wymądrzać, bo zwykły wieśniak jestem.
ale niestety, ...
(gadamy o tym odkąd istnieje to forum)
ten system musi upaść, żeby zacząć budować coś innego.
ale przede wszystkim, ludzie muszą zrozumieć,
gdzie wypływa źródło zła które opanowało świat.

PS:

http://youtu.be/hs6y99wFg3Q
wielu

tuby_lec

Przepraszam, że się wtrącam, ale

jarek

tuby_lec

askend

Trochę odbiegnę od tematu, ale podoba mi się wpis Oziego;
"ludzie zamiast rozmawiac o meritum sprawy, bardzo waznej, to komentuja takie wpisy. Dlaczego? Dlaczego wolimy rzucac sie sobie do gardel, niz wspolnie cos razem robić?"

Brawo!

jarek

żeby coś wspólnie robić
to trzeba być zjednoczonymi pod konkretnym "sztandarem"
naszym czynom musi przyświecać wspólna idea,

i ja o tym napisałem...

w społeczeństwie kreowanym na bezideowe,
(co niewątpliwie następuje)
nie zrobimy nic co będzie dobre dla naszych dzieci,

bezideowo możemy pogadać o pierdołach,
puścić lampioniki, oddać rower do naprawy...
itp
ale żeby, dokonać czegoś wielkiego,
to stety - musi temu przyświecać wielka idea.
i dlatego nawiązałem do II RP.

natomiast tuby-lec wspomniał o czasach powojennych...
tuby - lcu w tych czasach bagnety sowieckie wytyczały
co jest OK a co jest zaplutym "karłem reakcji"
tych co budowali IIRP dobijano w kaźniach UBeckich,
a wcześniej "guziki nieugięte" tylko z ziemi krzyczały.

wszystko za przyzwoleniem światowej oligarchii.

aha wspomniałeś też o Stoczni Gdańskiej i "jej ratowaniu"
to częsty slogan michnikowszczyzny...
i wieszanie psów na ojcu Tadeuszu...
ja już o tym pisałem i nie za bardzo mam siłę, zeby odnaleźć wątek.
proponuję poszukać w necie i dowiedzieć się na ten temat więcej,
a nie powtarzać, za antypolskim reżimowym opluwaczem.

askend

jarek

ja nie napisałem, że było to bez sensu...

z niektórymi z was to tak ciężko się rozmawia,
że czasem właśnie rozmowa jest bez sensu.

"wielka idea" - to dla tych co musieli oddać życie w Katyniu,
to była - wspólna sprawa (o czym pisałem) POLSKA!

a dziś co może być "wielką ideą"?
"walka z kryzysem"?
"Euro 2012"? pod szyldem "koko spoko..."?
to wszystko jest sztuczne i "plastykowe'

media wykreowały nowego człowieka,
bezideowego, neutralnego światopoglądowo.

przeczytaj sobie wiersz Zbigniewa Herberta:
[link widoczny dla zalogowanych]
jeśli nie zrozumiesz z niego nic,
to nasza rozmowa będzie bez sensu.

a jeśli choć trochę załapiesz,
to dowiesz się dlaczego michnik
nazwał tego człowieka obłąkanym.

i tak na koniec...
(nie żebym się czepiał tych lampioników
bo zabawić też się czasem trzeba)
jeśli puścimy sobie latawce,
nawet milion, bo pan Zimoch zapodał w tv
(np)
i będziemy się cieszyć przez 4 godziny,
a potem rozchodząc się podepczemy Biało-czerwoną,
(tak jak to miało miejsce na E 2012.)
to jaka przyszłość czeka nas i nasze dzieci?

Era nowożytna to "rozdzieranie sukna"
i "nowy człowiek" zaprogramowany jest
aby jak największy kawał dla siebie udrzeć...

smutne to lecz prawdziwe...

a najgorsze jest to, ze kto o tym mówi
to brany jest za oszołoma
i kneblowany na każdym kroku.
rękami - często - dobrych ludzi...
Crying or Very sad

Endorfina

jarek

Endorfina

jarek

...

podaje pod rozwagę:

http://youtu.be/Wupf4J6dJxk

zdzich

filmu brak.

Teodoreczka

Przed chwilą wysłuchałam wywiadu z gen. Ściborem-Rylskim na Tvn24. Może pytania niskich lotów, bardzo nakierowujące na jeden aspekt obchodów Powstania Warszawskiego, ale wypowiedź generała według mnie bardzo trafna.
Szkoda, że Polacy podziały polityczne przenoszą na uroczystości wydarzeń, które powinny nas jednoczyć. To nie jest patriotyzm, miłość do Ojczyzny, ale ... nie użyję określeń, które mi się nasuwają.

Polecam wywiad, mam nadzieję, że będzie dostępny w całości na internecie, bo tvn24 przytacza już tylko "wygodne" urywki.

Wątek polityczny zamknięty, ale odniosę się również do tamtej dyskusji nawiązując do poruszanych przeze mnie wydarzeń.
Chodzi o to, żeby wiedzieć kiedy trzeba dać spokój, nawet tu na forum szanując pozostałych forumowiczów.
Chodzi o szacunek dla innych. Wcześniej twierdziłam, że dyskusje tego typu jaka wywiązała się między Jarkiem a Jerzykiem trzeba zakończyć i kończyłam (sama w takie dyskusje się wciągałam, ponieważ nie zgadzam się z poglądami i postrzeganiem świata Jarka oraz formą jego wypowiedzi), bo niczego nie wnoszą. Zmieniłam zdanie, obecnie uważam, że wnoszą ale coraz bardziej nasilone konflikty, w których obie strony obrażają się i nakręcają się nawzajem. To zaczęło działać jak kula śniegowa. Żaden z kolegów nie potrafił, "ugryźć się w język" i przemilczeć wypowiedzi drugiego. Wiem, że to trudne bo wydaje się nam, że będzie to postrzegane, jako brak argumentów czy "dezercja". Ale mi się udawało wielokrotnie, napisałam wiele postów, ale ich nie wysyłałam.
Może to wynika, że mężczyźni mają problem ze swoim ego Wink

(prowokacyjne, może "powinna zapalić się czerwona lampka"(E), ale nie będę kontynuować dyskusji na ten temat),
to moje subiektywne zdanie, wypowiedziałam je, "a chciał(a)bym się mylić"(J).
Zacytowałam wypowiedzi naszych forumowiczów, wybaczcie, ale chciałam zasugerować, że czytam Wasze wypowiedzi.

To co się działo w czasie obchodów było wynikiem podonie nieujarzmionych emocji, uczmy się powściągliwości chociaż w słowach jeśli nie potrafimy w myślach. Wiem, ze forum to nie cmentarz, ale trzeba zachować umiar. Pliiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiis.