MIĘKINIA - PIERWSZE FORUM GMINNE

Teodoreczka

Mimo, że jest to wątek "Ciekawe artykuły" polecam katolikom książkę ks. Franciszka Blachnickiego pt. "Sympatycy czy chrześcijanie?". " " O większości ochrzczonych własciwie nie należałoby mówic, że są chrześcijanami" - to smutne stwierdzenie jest punktem wyjścia refleksji ks. Franciszka. Dlaczego większość katolików żyje tak, jak żyją poganie? Jego odpowiedź brzmi: dlatego, że zaniedbują katechumenat. " (przedmowa)
Książka jest diagnozą stanu Koscioła, która źródło problemu widzi w złym duszpasterstwie, czyli w samym Kościele.
Wspomnę, że diagnozę tę postawił ksiądz Franciszek już w latach 70-tych.
W przedmowie nazwana jest ta książka "rewolucyjną".
Niesamowite jest to, że refleksje tam zawarte aktualne są dziś, zreszta autor przewidział to, mówiąc, że jeśli sie ten stan nie zmieni to będzie tylko gorzej.
Pisze swoje rozważania bazując na swoich doświadczeniach. Przeprowadził eksperyment kiedy od kard. Wojtyły otrzymał pod opiekę parafię. Przestudiował dokumentację i mimo, że wiele się działo w parafii, to nie pozostawił suchej nitki na duszpasterstwie parafialnym nazywając ją "kościelno-niebieskie PZU" czy "agencją usług religijnych"."Są różne propzyjce, tak jak w kiosku czy w sklepie. Jednemu odpowiada takie nabożeństwo, drugiemu takie,... idzie się więc do spółdzielni, żeby zamówić chrzest, pogrzeb, mszę na rocznicę". Czy nie jest to aktualne dziś?
Smutne proroctwo :"To (brak całościowej wizji w duszpasterstwie) się jakiś czas może jeszcze trzymać, póki będą zapotrzebowania ze strony klientów, ale życie w wielkich miastach pokazuje, że coraz mniej jest zapotrzebowań." Czy się nie sprawdziło?
Oczywiście ks. Blachnicki podaje sposoby naprawy tego stanu. W tej eksperymentalnej parafii po trzech latach realizowania przyjętej WIZJI widać było pozytywne wyniki. "Liturgia stała się ośrodkiem budowania wspólnoty. Była grupa kilkudziesięciu osób na 500 parafian, którzy byli aktywni, podejmując różne urzędy w parafii, były małe grupy, prowadzona była praca formacyjna."
Książka dotyczy roli katechumenatu: kto i w jaki sposób powinien go realizować aby był skuteczny.
POLECAM
Przepraszam, że tak dużo i chaotycznie piszę ale jestem świeżo po lekturze.
27 lutego minie 26 rocznica śmierci ks. Blachnickiego.

Gość

Dałąś mi do myslenia, dobrze, że już mam spokój w pracy i moge podumać

master

jarek

X. Blachnicki był założycielem ruchu Oazowego
Światło - Życie, bo widział jakie ogromne spustoszenie
robi galopujący ateizm i antyklerykalizm na zachodzie.

mówił bardzo wiele o upadku obyczajów
i przeogromnej pustce która pożera młodych ludzi.
zaiste święty z niego był człowiek.

ale cóż...
wspólnoty neo-katechumenalne wykruszają się
w tempie algorytmu przyspieszonego.

ostatnio rozmawiałem z Ojcem Maxymilianem
http://www.youtube.com/watch?v=BYNOHsyeAqU&feature=share&list=PL6E457191BD8313A8
(polecam cały film)
Paulinem, który teraz posługuje w kościele na ul. Św. Antoniego.
ten młody i wspaniały kapłan bardzo ubolewał nad tym
co dzieje się w kościele ...

ale obietnica :
"...a bramy piekielne Go nie przemogą..."
jest daną od Pana Jezusa prawdą
w którą wierzyli tacy ludzie jak Inka.
i wielu wielu innych którzy
dzięki wierze w Słowo Boże
nigdy nie zgięli karku przed szatanem,
który pod różnymi postaciami
zawsze próbuje nas zniewolić.

gaja

jarek

Teodoreczka

jarek

Dorotko
Kościół jako żywe ciało Jezusa Chrystusa nie zostanie zniszczony.
Taką mamy obietnicę.

Parafie umrą ?

możliwe ale tylko dlatego,
że pojawiają się zepsuci kapłani.
tu Ks. Franciszek ma w zupełności rację.

ale kapłanów również psuje wszechobecna propaganda
neopogaństwa i antyklerykalizmu...
a co w tym najgorszego?
że wielu wiernych przyzwala na takie działania diabła.
niestety...

parafie mogą pogrążać się w niebycie
ale Kościołowi nic nie grozi.
BRAMY PIEKIELNE GO NIE PRZEMOGĄ!
Alleluja i do przodu!!

mirosz

Wybaczcie, ale po Waszych wypowiedziach nie wiem, gdzie jestem.....?
Czy wy nie umiecie się cieszyć życiem, być zadowolonymi, spełnionymi w obszarach swej działalności? Rozważania godne filozofów sprzed lat, teorie wydumane, a życie zapier...a. Dość nam filozofów, polityków, mędrców i doradców Sołtysów do spraw politycznych. Jest czas działania, budowania. Budujmy i niech nikt tego nie niszczy. Jak będziemy politykować, dyskutować a nie działać, staniemy w miejscu, zostaniemy znów z tyłu. Niech, każdy z nas robi co potrafi i jest z tego dumny, szczęśliwy i spełniony. Tego Wam życzę.

gaja

Endorfina

jarek

Gość

mirosz

to w najlepszym miejscu na tej planecie - w Mrozowie
ależ my właśnie jesteśmy szczęśliwi! Tylko ludzie zadowoleni mogą tak sobie piep.. ups! rozmawiać miło i przyjemnie jak my! Very Happy

czego i Tobie życzymy Very Happy

[/quote]
i o to chodzi.......porzućmy swary i kłótnie głupie i tak kiedyś zginiemy, oby w zupie.....a nie w doo,,,,ie.
Wybaczcie jestem zmęczony pracą i wyzwaniami.